niedziela, 18 lipca 2010

Dyskoteka i...







Tylko Marysia pamiętała o wpisie na kolonijnym blogu:

Tego dnia niestety nie poszliśmy na Wiktorówki, bo była zła pogoda. Do
kościoła poszliśmy w Murzasichlu. Resztę dnia się bawiliśmy. Wieczorem
mieliśmy dyskotekę. Dobrze się zaczęła, niestety źle się skończyła.

1 komentarz:

  1. Cierpiałem z wami.
    Ciekawy jestem jak sobie z tym poradziliście?

    Chodzenie ścieżkami sądów jest równie ważne (pasjonujące), jak wejście na Orlą Perć :(

    OdpowiedzUsuń